W przededniu uroczystego otwarcia Konsulatu Honorowego Ukrainy w Bydgoszczy, zapraszamy do przeczytania wywiadu z Konsulem Honorowym Krzysztofem Sikorą, w którym opowiada m.in. o swoich związkach z Ukrainą oraz o swojej funkcji.
Panie Konsulu, za chwilę odbierze Pan oficjalną nominację na konsula honorowego Ukrainy w Bydgoszczy. Proszę powiedzieć jakie emocje towarzyszą Panu w związku z tym wydarzeniem?
Konsul Honorowy Krzysztof Sikora: Towarzyszy mi obawa poprawnego wypełnienia obowiązków i spełnienia stawianych wobec mnie oczekiwań. Traktuję to bardzo poważnie, ponieważ dla każdego obywatela Polski byłoby zaszczytem reprezentować kraj z którym ma on szczególne relacje. Taki właśnie - zaszczytny charakter - ma tytuł konsula honorowego. W moim przypadku jest jeszcze jedna bardzo ważna sprawa. Urodziłem się na samym krańcu dzisiejszej wschodniej polski – na Zamojszczyźnie. Mieszkałem tam co prawda krótko, tylko sześć lat, ale moi rodzice i dziadkowie żyli w sąsiedztwie Ukraińców i Żydów. Urodziłem się na samej granicy obu zaborów, na styku dwóch Cesarstw - tyglu kulturowym. To zarazem wspaniałe i trudne, bo tam, gdzie stykają się kultury, zawsze tworzy się wiele napięć. Pod Bydgoszczą mieszkam od 1959 roku - wtedy przyprowadziliśmy się tutaj z moimi rodzicami i braćmi. Żyję więc w tym samym miejscu ponad pięćdziesiąt lat, a pierwszą osoba, którą rodzice sprowadzili do najbliższego sąsiedztwa był Ukrainiec i to pokazuje, że relacje między rodzicami a Ukraińcami były jak najbardziej poprawne - to byli po prostu bliscy sąsiedzi. Takie jest moje dziedzictwo i dzisiaj, pełniąc funkcję konsula honorowego Ukrainy w Polsce, chciałbym to dziedzictwo wykorzystać do budowy zdrowych, przyjaznych relacji między dwoma wielkimi krajami – Ukrainą i Polską.
Jak Pan ocenia dzisiejszą sytuację Ukrainy? Wydaje się ona cały czas bardzo trudna. Nieprzerwanie od dwóch lat w Donbasie toczą się walki. Jak Pan postrzega to w kontekście przyszłości Ukrainy i możliwości budowania przyszłych relacji?
Konsul Honorowy Krzysztof Sikora: Wojna na Ukrainie jest wojną specyficzną, gdyż toczy się w Donbasie, na terytorium dwóch wschodnich obwodów - donieckiego i ługańskiego. To jest tak naprawdę tylko niewielka część Ukrainy. Pozostałe tereny tego kraju trawi kryzys ekonomiczny - hrywna została bardzo mocno zdewaluowana wobec innych walut, w tym złotówki. Gospodarka zdecydowanie zwolniła, obniżył się wytwarzany PKB i to wszystko powoduje, że Ukraińcom żyje się bardzo ciężko. Jednak odwiedzając Ukrainę wielokrotnie po Majdanie - pierwszy raz w kwietniu 2014 r., ostatni raz w styczniu 2016 r. - widzę, że sytuacja gospodarcza powoli się poprawia. W rozmowach z Ukraińcami - przedstawicielami samorządu, uniwersytetów, ale też ze zwykłymi mieszkańcami słychać jednoznaczną deklarację chęci współpracy z Europą. Z całą Europą, nie tylko Unią Europejską. Wszyscy wyrażają też nadzieję na normalizację stosunków z Rosją. Miejmy nadzieję, że taki pozytywny dla Ukrainy scenariusz się ziści. To zależy w dużej mierze od samych Ukraińców - od elit, aby były konsekwentne w swoich reformatorskich działaniach, i od reszty społeczeństwa, żeby wymagało od elit skutecznych działań. Mam nadzieję, że te procesy odbędą się pozytywnie dla Ukrainy, oby w jak najszybszym czasie i oby nie powodowały one dłużej ofiar w ludziach.
Sądzi Pan, że w dłuższej perspektywie Ukraina ma szanse na to, co udało się Polsce po 1989 r.?
Konsul Honorowy Krzysztof Sikora: Z pewnością. To jest w tej chwili nacja licząca ok. 45 milionów i zamieszkująca terytorium prawie dwa razy większe niż Polska. Obszar ze sprawną siecią dróg - w tym kolejowych - w miarę sprawną siecią lotnisk i ze wspaniałą, urodzajną ziemią. Warunki klimatyczne i warunki glebowe są takie, że na Ukrainie przy rozsądnym działaniu ludzi nie ma perspektywy głodu.
A warunki polityczne? I korupcja o której się mówi?
Konsul Honorowy Krzysztof Sikora: Korupcja jest zdecydowanie mniejsza. Zmienił się szereg spraw w tym względzie: powstały m.in. instytucje antykorupcyjne oraz specjalne ustawy. Jeszcze tylko społeczeństwo musi dojrzeć do zmiany sposobu myślenia o korupcji. Zjawiska nigdy do końca się nie wyeliminuje, ale w Polsce ograniczyliśmy je do minimum - jeżeli wydarzy się afera korupcyjna, traktujemy to jako wyjątkowo złe zdarzenie. Myślę, że Ukraińcy też są na dobrej drodze.
Czy zmierzają w kierunku europejskim?
Konsul Honorowy Krzysztof Sikora: I w kierunku zwalczania korupcji i w kierunku dążenia do reguł państwa europejskiego. Chciałbym zwrócić uwagę, że geograficznie Ukraina leży w samym środku Europy, a skoro jest w centrum europejskim, inne kraje Bliskiego Wschodu oraz Azja chętnie ulokują na Ukrainie swoje interesy. Ukraina jest stowarzyszona z Unią Europejską, ale znajduje się poza Unią i to jest wbrew pozorom atut Ukrainy. Polska dzięki temu, że jest w Uni Europejskiej ma wiele zalet, przywilejów, ale też wiele ograniczeń, m.in. wizowych. Ukraina natomiast sama o tym stanowi. Jeśli ureguluje relacje dobrosąsiedzkie z Rosją i z życzliwą jej Europą, to ma szansę na pozytywny rozwój spraw. Ukraińcy to dobrze wykształceni ludzie, niezwykle dumni i patriotyczni. Niebiesko-żółte kolory zdobią płoty, dachy, a często również całe elewacje. Kiedy Ukraina obchodzi narodowe święto, nawet w małych miasteczkach powiewa kilkadziesiąt tysięcy małych i wielkich ukraińskich flag.
Jednak istnieje przekonanie, że na Ukrainie brakuje jedności narodowej a społeczeństwo jest podzielone na wschód dążący do Rosji i zachód chcący do Europy…
Konsul Honorowy Krzysztof Sikora: To był problem przed 2014 r. Rzeczywiście – jedni chcieli współpracować z Rosją, drudzy z Europą, trzeci z Kanadyjczykami, gdzie jest spora diaspora ukraińska. Teraz nawet ci, którzy wcześniej głośno deklarowali chęć współpracy z Rosją, już jej nie deklarują. Może mają swoje sympatie, ale ich nie artykułują. W oficjalnych deklaracjach pojawia się ścisła współpraca z Europą. Jest olbrzymie pragnienie zbudowania społeczeństwa na wzór społeczeństw europejskich. I pierwszym wzorcem, dla naszej satysfakcji, jest Polska. W zeszłym roku polskie MSZ wydało obywatelom Ukrainy około miliona wiz!
Czyli są postrzegani jako wzór?
Konsul Honorowy Krzysztof Sikora: Tak, nawet bardziej niż Niemcy, dlatego że Niemcy stanowią trochę niedościgniony wzór. Ukraińcy są natomiast bardzo pragmatyczni i Polska jest dla nich zdecydowanie bliższym wzorem do naśladowania. Kiedy Ukraińcy mówią, że chcieliby żyć w dobrym państwie, to mówią jednocześnie, że w takim dobrym jak Polska.
Polska jako pierwsza uznała niepodległość Ukrainy, także to też jest dobry przyczynek do budowy dobrosąsiedzkich relacji.
Konsul Honorowy Krzysztof Sikora: Świadczy to o naprawdę niezwykłej długowzroczności tych, którzy obserwowali procesy w 1991 r. To była duża odwaga uznać powstanie niezależnej Ukrainy. Również potem, czy to podczas rewolucji pomarańczowej, czy rewolucji Majdanu w 2014 r. Polacy wspierali Ukraińców bardzo roztropnie. Nie na zasadzie, by budować nienawiść przeciwko komukolwiek, lecz by budować lepsze społeczeństwo ukraińskie. I Ukraińcy doskonale zdają sobie z tego sprawę, powtarzają w rozmowach, że są Polakom bardzo wdzięczni. Udało się nam, Polakom, nie traktować jako najważniejszych drażliwych spraw między Polską a Ukrainą, jednocześnie o nich nie zapominając, ale podchodząc z wielką życzliwością wobec Ukraińców. Polacy stanowią dziś jedno z ważnych społeczeństw, które pomaga Ukrainie i Ukraińcy bardzo często mówią, że ta pomoc ze strony Polaków to nie tylko pomoc udzielana przez organizacje, ale też przez zwykłych ludzi – często z miast i gmin, szczególnie zaprzyjaźnionych z Ukraińcami.
A jak wyobraża Pan sobie swoją funkcję? Bo trzeba powiedzieć, że konsul honorowy to jak sama nazwa wskazuje funkcja honorowa, społeczna.
Konsul Honorowy Krzysztof Sikora: Sposób funkcjonowania konsula honorowego i konsulatu honorowego określa konwencja wiedeńska. Funkcja konsula honorowego jest honorowa, to znaczy jest funkcja społeczną - nie otrzymuje się za nią wynagrodzenia ani od państwa ukraińskiego ani od państwa polskiego. Konsula honorowego Ukrainy powołuje się na wniosek ministra spraw zagranicznych Ukrainy i przy akceptacji ministra spraw zagranicznych Polski. Funkcje konsuli honorowych, które w Bydgoszczy i Toruniu pełni łącznie 14 osób, to funkcje zaszczytne, pozwalające na lepsze przybliżenie relacji naszych miast i naszego regionu z tymi krajami, które są przez nich reprezentowane .
Rola konsula honorowego polega przede wszystkim na budowaniu dobrych relacji między państwem, które reprezentuje a państwem, w którym funkcjonuje – w moim przypadku między Ukrainą i Polską. To funkcja uzupełniająca wobec konsula zawodowego, polegająca m.in. na promocji kontaktów gospodarczych, handlowych oraz współpracy kulturalnej i naukowej. Nie mam narzędzi prawnych do wykonywania czynności konsularnych, aczkolwiek w sytuacji w której potrzeba zareagować, chciałbym zareagować pozytywnie i skutecznie w sprawach, które dotyczą relacji polsko-ukraińskich. Jednak trzeba jasno podkreślić, że wszelkie czynności administracje, związane z wydawaniem dokumentów pobytowych, wiz, paszportów, legalizacją dokumentów itp. może wykonywać jedynie konsulat zawodowy. Jeżeli chodzi o Ukrainę mamy Ambasadę w Warszawie, konsulaty generalne w Krakowie i Lublinie oraz konsulat w Gdańsku. Natomiast konsulowie honorowi Ukrainy funkcjonują jeszcze w dziewięciu innych miastach i regionach Polski, w tym ja pełnię tę funkcję na terytorium województwa kujawsko-pomorskiego.
Jestem zobowiązany do dbałości zarówno o interes kraju, który reprezentuję – w tym wypadku Ukrainy, jak i dbałość o interesy polskie jako obywatel Rzeczypospolitej. Właśnie w taki sposób rozumiem - zgodnie z konwencją wiedeńską - rolę konsula honorowego Ukrainy w Bydgoszczy: Reprezentować dobre interesy, dobre imię Ukrainy w Polsce i w regionie, ale jednocześnie reprezentować dobre imię Polski i regionu na Ukrainie jako obywatel Rzeczypospolitej.
Bardzo dziękuję za rozmowę, życzę wielu sukcesów w nowej roli w trosce o dobro obu państw oraz naszego regionu.
Rozmawiała: Jagoda Smagłowska-Nowak
14.03.2016